„Co przyjdzie?” Misia Furtak

Wiele napisano o piękności tej płyty. Nie będę zaprzeczać, ale dodam, że jest przerażająca.

Całkiem niedawno mijałam jedną parę na rynku i usłyszałam fragment ich rozmowy, a właściwie wypowiedzi mężczyzny: Bo widzisz, wszyscy zakładają, że kiedyś to będzie lepiej, a zwykle jest wręcz przeciwnie. Jest coraz gorzej. Kto w tym momencie heroicznie zaprzeczy? Nie Misia Furtak, chociaż pesymizm jej najnowszej płyty nie jest ostateczny. To raczej postawa no cóż jest źle, lepiej nie będzie, ale trzeba też coś przedsięwziąć nim będzie jeszcze gorzej. 

„Co przyjdzie?” to taki tomik dobrych rad i rozwiązań. Celowo użyłam słowa „tomik”, by nawiązać do poezji, bo bardzo to jest poetycka płyta, tak w sferze teksów, jak i aranżacji. Bardzo nieśpieszna, nastrojowa, ozdobiona przecudnymi detalami pięknych wykończeń. Każdy niemal dźwięk, który znajduje się na tej płycie mógłby trwać krócej, zwyklej, mniej dosadnie – Misia Furtak eksploruje go głębiej, trwa przy jego brzmieniu dłużej, można powiedzieć, że wydobywa z brzmienia maksimum możliwości. Dlatego jest to bardzo głęboka płyta, zarówno pod względem treści, jak i techniki.

I chociaż najbardziej chyba podobają mi się te anglojęzyczne albo instrumentalne utwory, jak: „A little later”, „Tysiąc”, „Space”, to te polskie są chyba jednak najbardziej charakterystyczne, bo niewielu jest na polskim rynku twórców/wokalistów, którzy tak śmiało bawią się językiem i tak łatwo adoptują siermiężny dźwiękowo język polski do pięknych melodii. Polecam zwłaszcza „Skończy się”: i czuję to wszędzie, którego też kiedyś nie będzie.

No cóż, trudno jest tak po prostu powiedzieć jak piękna jest ta płyta. Bo takie proste stwierdzenia nic nie znaczą.
Powiem tylko, że tacy jak ja, amatorzy twórczego pesymizmu, powinni być oczarowani, już nawet samym tym tekstem:

Nic nie zbuduję, przez ręce mi się przesypuje
Z natury nietrwałe, więc sypie się
A będzie gorzej

To przyjdzie do każdego z nas
Nie radzę sobie, mimo że wiem
Ale zamiast deliberować
Trzeba szalupy budować
Dla wszystkich

Będzie gorzej

 


Płytę można kupić tutaj

1 thought on “„Co przyjdzie?” Misia Furtak”

  1. Odniosę się do Video Utworu “Będzie gorzej”. To Video zawiera kadry ze stref „zalążków stepów i borów”, widocznego skutku Świadomości Ekologicznej. Ustępująca industrializacja w Muzyce P. Misi Furak, wyzwoliło „atawistyczną wrażliwość” na trudy powszechne w Przyrodzie.
    Już pisałem dla innej ekspresji, deklarację, że „Taką Muzyką” chętnie ilustrował bym, swoje Cykle Fotograficzne o Lesie. = Nabył bym Prawa do publikacji Takich Utworów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *