„Coming Out” Ukć

O wyczerpaniu przez coś, co nie wzbogaca. O trudzie, który nic nie daje – nie wzmacnia, nie rozwija, nie objawia duchowego sensu. O zmęczeniu, które jest niepotrzebne. O tym wszystkim Ukć krzyczy w sposób przypominający trochę hiphopową twórczość, bardziej niż metalową, w tym sensie, że tekst jest tu ważny. Jest właściwie główną treścią jego artystycznej wypowiedzi. Muzyka ją ilustruje, wzbogaca, uskrzydla, ale to, co się słyszy na tej płycie, to głównie słowa.

Jest to ważna wypowiedź. Wyobrażam sobie, że „Coming Out” może bardzo dobrze współbrzmieć z refleksjami wielu słuchaczy, może być rozpatrywana w kategorii „głosu pokolenia” czy „realistycznego komentarza rzeczywistości”. Przepełnia ją frustracja, ale wyrażona w taki sposób, że nie jest to męczące, a wręcz dodaje energii. Odczuwa się w tej muzyce wyzwolenie, towarzyszące pozbyciu się długo ciążącego balastu. Czy jest to płyta-wyznanie? Można przypuszczać, ale takie, czynione z pełną determinacją, wszem wobec, bez cenzury. Jest to muzyka śmiała, głośnia i z przesłaniem wygranym bardzo przekonująco. Warto posłuchać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *