„Dzieci we Mgle” Del-M

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Stwierdziłam, że nie będę tego słuchać, bo zdenerwował mnie tekst z informacji prasowej, będący cytatem z wypowiedzi autora tej płyty. Del-M mówi: tak właśnie wygląda moje życie i wydaje mi się, że również życie wielu moich rówieśników. Próbujemy, kombinujemy i raz wychodzi a raz nie. Nikt nas nie nauczył co i jak. Dostaliśmy kluczyki, mapę i mamy nadzieję, że wiemy, gdzie jedziemy; w singlu śpiewa: szkoda, że nikt nie dał nam instrukcji.

Chłopie, nigdy nikomu nie dają – miałam ochotę odpowiedzieć. – Na tym to polega, to nie jest jakaś szczególna tragedia jakiegoś szczególnego pokolenia. – No, a żeby odpowiedzieć (jak drwiąca z młodych stara zrzęda) musiałabym coś o tym singlu napisać. Tak do tego doszło, że spędziłam wieczór z muzyką Del-M, jego debiutancką płytą „Dzieci we Mgle”.

Krótko trwało moje zdenerwowanie, ta płyta jest krótka, a gdzieś tak w połowie tego materiału pomyślałam sobie: – Dobra, nie mam pouczeń. Twoja racja. To nie są jakieś szczególne doświadczenia jakiegoś szczególnego pokolenia – pozostanę przy swoim – ale bardzo udany opis rzeczywistości w niecodziennej stylistyce. Świeży, bez zadęcia, pozerstwa i przesady. Szczery, dlatego, wydaje mi się, ważny. Mało jest teraz takich głosów – łagodnych w tonie, mało takich opowieści – bez podkręcanych sensacji i „szoku” w podtytule, mało szczerych pogadanek o życiu. Ta najpiękniejsza kończy tę płytę („Gdzieś tam człowiek”). Del-M dobrze mówi, ładnie komponuje, warto temu przyklasnąć. Jego debiutancka płyta jest dojrzała, krytyczna, odważna w wychodzeniu poza szablonową stylistykę pretensji, krzywdy, agresji i przekleństw.

Nie lubię rapu za seksizm, za fajność mierzoną wulgaryzmami, za brzmieniowy banał. Lubię za teksty, czasem tak świetne, że zwyciężają kiepską muzykę. Na płycie „Dzieci we Mgle” nie ma niczego, czego nie lubię, a jest muzyka będąca czymś więcej niż zlepkiem bitów i elektroniki, są klawisze, jest saksofon, jest wiele emocji i głębia brzmienia. A nawet, gdyby tego nie było, to same teksty uratowałyby ten album. Spisałam te, przy których cofnęłam odtwarzanie:

Chciałbym umieć cokolwiek dobrzeStać pewnie w świecie jak się o mnie oprzesz

…………..

Gdzieś za tymi bredniami ukrywa się człowiek i się wita z wycofaną ręką.

………….

Gramy w grę kto, kto jest bardziej skrajny
Gramy w grę kto, kto ma w życiu gorzej
Czy już jestem odpowiednio fajny, by założyć płaszcz ot tak i odejść.

Wydanie płyty „Dzieci we Mgle” to główna nagroda, jaką Del-M zdobył w konkursie „Wygraj płytę z Będzie Głośno!” zorganizowanym przez radiową Czwórkę.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *