W filmie Louisa Garrela „Dwóch przyjaciół” „leci” ta piosenka, na samym jego końcu, gdy „idą już napisy”. W takim umiejscowieniu można ją przegapić, ja ją przegapiłam. Ale potem wróciła do mnie w znacznie efektowniejszej postaci – teledysku. Animowana opowieść o świecie różowych dróg, wykwintnych imprez i ludzi w tęczowych okularach, poszukujących wyrafinowanych efektów za każdą cenę – to nadaje tej piosence znacznie głębszy wyraz. Choć i bez tego „Fog” Jabberwocky porusza, brzmieniem grozy na początek, przełamanym dźwiękiem klawiszy i delikatnym głosem Any Zimmer, a potem prostym refrenem, który zapisuje w pamięci pesymistyczne wersy. Razem z teledyskiem wychodzi z tego interesujący motyw w stylu „windą na szafot”.