Trochę na początku się ciągnie. Takie te piosenki są ani szybkie ani wolne, ani z entuzjazmem ani o rozpaczy. Dobrze zagrane, ale bez polotu. Dosyć powoli tworzą klimat, który jednak, jak już się do niego przyzwyczai, w nim zadomowi, nastroi emocje pod odpowiednie dźwięki, to wywiera wrażenie, niedające się łatwo zatrzeć w pamięci. Takie wrażenie, że waga tej płyty jest znacznie większa niż się wydaje, umiejętnie skryta pod pozorami prostoty, spokoju, przewidywalności.
„Impossible Weight” rozpoczyna się dźwiękami podobnymi do tych z „Only If For A Night” Florence + The Machine, ale jest to dosłownie chwila podobieństwa. Muzyka Deep Sea Diver jest znacznie bardziej rytmiczna, surowa, „garażowa”, z jednej strony niezbyt melodyjna, pozbawiona zapamiętywalnych refrenów, ale z drugiej – jak już się do niej przekona, to da się tańczyć. Przekonywanie się proponuję zacząć od tytułowej „Impossible Weight” albo od „Eyes Are Red (Don’t Be Afraid)”, która początkowo wydaje się być banalna, ale gdy następuje ten długi, instrumentalny fragment, pryska ostatnia wątpliwość dotycząca wartości artystycznych tej płyty.
To jest takie trochę typowe, niecukierkowe wydawnictwo dziewczyny z gitarą, która chce brzmieć inteligentnie, ale prosto, a swoją oryginalność wyrażać subtelnie, ale w mocnych dźwiękach. Właściwie to chyba nie ma wiele takich „typowych” płyt, dlatego „Impossible Weight” cieszy, bardziej im dłużej się jej słucha.