Refleksje o muzyce niszowej
A) komercyjną (sztuczną, mało ambitną, z głupimi tekstami i sztucznymi gwiazdami);
B) alternatywną (świeżą, nie zawsze ambitną, ale interesującą, chcącą kreować nowe style i ignorowaną przez masowe media)
Muzykę alternatywną często nazywa się „niszową”, ale w rzeczywistości nabiera ona coraz bardziej masowego charakteru, ma naprawdę liczne rzesze odbiorców (fanów i pozerów) i swoje własne media, dedykowane tylko i wyłącznie temu rodzajowi muzyki. Jest to komercjalizujący się nurt sztuki. Pewną modą cieszy się poza na „muzyka niezależnego”, który im dziwniej gra tym lepiej, nie ważne czy dobrze. A poza tym, ta tzw. „alternatywa” ściśle ogranicza się do wybranych stylów muzycznych. Więc tak naprawdę „nisza” przebiega pomiędzy alternatywą i komercją, i do niej wpadają odrzuty z obu tych muzycznych światów – zespoły typu John Butler Trio. Wizerunkowo i muzycznie nie pasują ani do dziwacznej alternatywy (ta boi się do nich przyznać), ani do mediów komercyjnych (te o nich nie mówią). W obu przypadkach powód jest ten sam – za dobrze grają.
Recenzja płyty
1. Flesh & Blood („Living in the City”, „Cold Wind”, „Bullet Girl”, „Devil Woman”, „Blame It On Me”, „Wings Are Wide”, „How You Sleep at Night”);
2. inne piosenki („Spring to Come”, „Only One”, „Young and Wild”, „You’re Free”);
gdzie Flesh & Blood to prawdziwe, tytułowe „mięso”, a inne to piosenki ładne, aczkolwiek takie, których nie chciałabym słyszeć na tej płycie, bo psują klimat. Bez nich jest to naprawdę mocna płyta o twardzielach, dla twardzieli (obu płci), która zwłaszcza instrumentalnie wzbudza szacunek. Pomimo swingujących gitar i bluesowo-folkowych zaśpiewów prezentuje kwintesencję rocka – flesh and blood, tyle że bez darcia mordy.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego singlem promującym ten krążek zostało „Only One” – moim zdaniem najsłabsza piosenka i w ogóle nie flesh and blood – a nie „Blame It On Me”, najostrzejszy numer. To trochę takie żałosne wołanie z niszy. „Blame It On Me” trwa 6 minut i ma obszerne instrumentalne fragmenty. „Only One” to niecałe 4 minuty, ładniutka melodyjka, słodziutki wokal, prosty tekst – coś, co ewentualnie puszczą w radiu. Na płycie „Only One” znajduje się po „Blame It On Me” i w tym kontekście słychać najlepiej, że jest to JEDNO, WIELKIE, ABSOLUTNE NIEPOROZUMIENIE.
Jak słuchać „Flesh & Blood”
Dlaczego John Butler Trio nie gra w Polsce?
John Butler Trio wystąpi na Colours of Ostrava 20 lipca. Bliżej nie będą. Coraz silniej moją uwagę przykuwa ten festiwal. Jednocześnie nabieram przekonania, że co ciekawsi artyści omijają Polskę i stajemy się kuźnią monotematycznych imprez muzycznych.
Najlepszy album JTB jak dla mnie. Singiel też ok – radiowy a i clip zabawny więc nie rozumiem dlaczego album jest tu cytat "fatalnie promowany" Byłem na koncercie w Amsterdamie i hala była wyprzedana a pod halą młodzi ludzie próbowali kupić bilety więc zapotrzebowanie na muzykę JBT jest. Z tą niszą to też bym nie przesadzał, to kawał rocka jest a ludzi słuchających I poszukujących ciekawej muzyki nigdy nie zabraknie. Nie ma w Polsce koncery JTB ale będziemy za to mieli święto w Gdańsku – Dave Matthews Band. Nie ma co narzekać.
Właśnie, Gdańsk, Amsterdam… z mojego punktu widzenia trzeba być bardzo mobilnym, żeby trafić na świetny koncert. Jak będziesz na Dave Matthews Band, daj znać jak było.