Zaskakujące, że to jest pogodna piosenka, śpiewana z taką manierą szerokiego otwarcia. Tak zwykle mówi się o wielkich rzeczach, raczej nie o kataklizmach, więc o czymś pozytywnym w zasadzie.
A tekst jest o cierpieniu z miłości.
Strukturalnie, to taka typowa piosenka; z popową, łatwą melodią. Ale warto wsłuchać się w to, co dzieje się z tyłu, poza śpiewem – bardzo nieoczywista, nieokrzesana muzyka, z tendencją do przygnębiania.
Wszystko to razem jest dziwne, kontrastowe, co najmniej ciekawe. I wydaje mi się, że kluczem do zrozumienia tego, o co w tym wszystkim chodzi, jest tytuł – „Psycho” – sugerujący, że nie ma łatwych rozwiązań i oczywistych definicji.
Ta piosenka zapowiada nową płytę zespołu KraFcy i zapowiada nieźle. Na pewno jest to dobry wybór na singiel, wykazujący poważny potencjał radiowej przebojowości. Oby wykorzystany.