„Seules Au Bout de 23 Secondes” Mansfield TYA

Jeśli wziąć po uwagę, że czas jest podstawową jednostką składową ludzkiego życia, to marnowanie cudzego czasu należałoby uznać za jakąś formę morderstwa. Dlatego, gdy Mansfield TYA wykonują „Wasting My Time” stawiają poważny zarzut. „Seules Au Bout de 23 Secondes” jest płytą pełną poważnych zarzutów, a fakt, że wydawnictwo Vicious Circle Records przypomina ją po około 10 latach, świadczy o tym, że wciąż są na czasie.

Mało jest na tej płycie muzyki, ale ten minimalizm sprawia, że każdy dźwięk nabiera jakby podwójnego znaczenia. Jak ten deszcz i szczekanie psa w „Wasting My Time”, na które zwróciłam uwagę dopiero słuchając na słuchawkach. W wielu utworach skrzypce i niespieszne gitarowe akordy załatwiają sprawę w kwestii podkładu muzycznego, a to uwydatnia znaczenie tekstów. Słowa są tu ważne, ale ta opowieść, którą tworzą jest tak powszechna i wiecznie aktualna, że już na początku wiadomo jaki będzie mieć finał. Albo właściwie nie, ona nigdy się nie kończy, dlatego wciąż ją ktoś śpiewa.

Mam wrażenie, że to jest taka płyta, którą nagrywa się, gdy nikt nie słucha i o której nie wiadomo, co powiedzieć, gdy nagle słuchają jej wszyscy. Ale chyba nie trzeba nic mówić, bo zdecydowana większość zainteresowanych dokładnie wie jak to jest. Pewien rodzaj uniwersalizmu sprawia, że „Seules Au Bout de 23 Secondes” nie starzeje się, ale nie jest przyjemną płytą. Dlatego jeśli kondycja psychiczna nie pozwala Wam na wysłuchanie kilkudziesięciu minut smutnego minimalizmu, to polecam „You’re The Woman”, moim zdaniem reprezentatywny utwór, w pełni ukazujący kunszt zespołu Mansfield TYA.


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *