„Wicked Witch” White Legs

W niewytłumaczalny sposób pierwsza piosenka z tej epki chwyciła mnie za serce, jakimś nostalgicznym wspomnieniem, które nie od razu zidentyfikowałam. Dopiero przy którymś z kolei wysłuchaniu refrenu zrozumiałam, że ta gitara przypomina mi „Banquet” Bloc Party i jedno lato, które rozbrzmiewało mi płytą „Silent Alarm”, jedno jedyne takie… Ale to tylko subiektywne, podprogowe skojarzenia, w rzeczywistości „Wicked Witch” nie ma nic wspólnego z twórczością Bloc Party, może poza debiutancką, szczerą wiarą w siłę prostoty. No, bo tak szczerze, jakim sposobem piosenka „New Bridges” miałaby się powieść? Kto zainwestowałby swój czas, zapał i pieniądze w zaprezentowanie światu utworu o treści:

This is the one, the song I’m singing
This is the house, the house I’m building

These are the plans, the plans I’m making
These are the thoughts, the thoughts I’m thinking
These are the songs, the songs I’m singing
These are the books, the books I’m reading

These are the bills, the bills I’m paying
These are the cuts, the cuts they’re making
This is the price, the price we’re paying
These are the times, the times we’re living

? Tylko debiutanci. I tylko im coś takiego miało prawo się udać. I faktycznie, nie zauważa się, że to infantylny tekst, a słucha z przejęciem, zaangażowaniem, jak jakiegoś protestsongu, jeśli nie wzywającego do rebelii, to, co najmniej, ogłaszającego światu coś bardzo ważnego.

I chyba o to chodzi z muzyką White Legs, że jest po prostu bardzo ważna dla jej twórców. A przecież nic więcej nie trzeba, poza przekonaniem o wartości twórczej własnego ja, którym się dzieli z odbiorcami. Prostota, szczerość, pewność siebie, razem wzięte i zmieszane z talentem zawsze tworzą muzykę, której się świetnie słucha. „Wicked Witch” jest, zgodnie z tytułem, lekko zaczarowana, utrzymana w takim subtelnym nastroju tajemnicy, który nie zanika pomimo post-punkowej dominanty. Intryguje i sprawia, że w muzyce White Legs dostrzec można jakiś zarys niepowtarzalnego, autorskiego brzmienia.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *