Rozwalają ramy obrazu i dają wentyl wyjścia tym, którzy zostali uwiecznieni w samotności. Nowe technologie dają nowe perspektywy, które mogą przedstawiać inny obraz rzeczy. Spodobał mi się ten teledysk od pierwszego „kopnięcia”, które moją ulubioną barmankę z Folies-Bergère zdaje się uwalniać od ograniczeń lady. W tej historii uwolnionych zostaje wiele postaci – wychodzą z tła, albo w formie kolażu zostają wklejone w inne obrazy. Może jest to trochę przemocowy zabieg, ale, jestem przekonana, czyniony w dobrej wierze. Mule Jenny projektują rzeczywistość w tym teledysku jako „imprezę” dla tytułowych autsajderów. Imprezę z honorami.
O samej muzyce można by też stworzyć oddzielną opowieść, utrzymaną w rembrantowskich barwach i napisaną picassowską kreską – surową i ciemną, ale pełną niepowierzchownej ekspresji. Ale ta opowieść jeszcze się klaruje, na płycie „Take Enough Leeway”, która ukaże się tej jesieni. Tymczasem „Outsiders” w wersji official video jest naprawdę godną uwagi zapowiedzią. Sztuką poza schematem. Brawo.