„Niespokoje” – to ma sens, bo spokój jest jeden, rozwlekły i monotonny, ale to, co go zakłóca raczej zawsze występuje w liczbie mnogiej. Może pojawić się jako jedna myśl, ale bardzo szybko rozdrabnia się na wiele wątków, domysłów, prawdopodobnych zdarzeń. Chodzi o to, że nie wiesz nic na pewno, więc tworzysz w myślach alternatywne scenariusze i wciąż je powtarzasz szukając w nich najbardziej prawdziwej opcji, co tylko jeszcze bardziej je powiela, multiplikuje niewiadome, nie przynosi rozwiązania, niweczy spokój.
Powtarzalność jednego motywu i jego gradacja poprzez coraz bogatsze brzmienie, buduje w tym utworze właśnie taki nastrój. Czegoś, nad czym się nie panuje i co powraca z rosnącą siłą, co może nawet irytuje, ale w co nie można przestać się zagłębiać, poszukując czegoś i próbując zrozumieć. Żeby powrócić do stanu oczywistości, w której nie ma nic niespokojnego.
Zobacz również:
„Empty Places” Grzegorz Jurczyk
„Charlie’s First Trip Alone” Grzegorz Jurczyk
„Oniryzmy” Grzegorz Jurczyk