Gdy słucham tej piosenki, słyszę uciekający czas. I tę gorzką drwinę w jego głosie, że w tym pościgu nie będzie zwycięzców, bo to nie zawody. Ale nie da się, chyba, słuchać „Sweet Nothing” bez wrażenia, że trzeba się gdzieś śpieszyć, coś zdziałać natychmiast, zacząć realizować coś ważnego. W kategorii piosenek motywujących jest ten kawałek naprawdę mocnym zawodnikiem, no ale to nie zawody… To, trzeba przyznać, bardzo charyzmatyczna twórczość, taka, która zachęca do działania, której dźwięk wprawia w czyn, i kto wie, która być może w ten sposób komuś odmieni życie. A przy tych jej wielkich przymiotach, po prostu przyjemnie się jej słucha.