Delikatnie zaciąga wilgocią – takim wieczornym miastem po ulewnym deszczu, spowitym w mnóstwo kropel odbijających kolory neonów. Ale nie ma w tym melancholii. To ciepły wieczór. Taki, gdy można długo chodzić po mieście, bo jest przyjemnie; gdy nie trzeba się spieszyć i można pójść dosłownie wszędzie.”Life Is But A Dream” rozbudza wyobraźnię, rodzi takie przeświadczenie, że można naprawdę dużo – wszystko, jeśli się uprzeć. To bardzo pozytywna piosenka o obiecujących możliwościach i tylko trochę, tak z początku, wilgotnieje w sercu, gdy się jej słucha.
Słyszę luz, wolność, możliwości, marzenia, spacer po bulwarze nad rzeką odbijającą miejskie światła. Świetny utwór, dzięki za podzielenie się :).
Cieszę się, że Ci się podoba.