Brakuje na tej płycie subtelności. Do tego stopnia, że zaczyna to przeszkadzać; że (co zdarza się rzadko) zauważa się coś, czego nie ma. Każda piosenka jest tu tak dosadna i wyrazista jak obrazek namalowany kredkami, z konturami poprawionymi pisakiem. Meg Myers dokładnie wykłada nam sens swoich piosenek i uwydatnia kluczowe frazy mocnymi bitami. Śpiewa krzycząc, tworzy muzykę uderzając. Robi to wrażenie. I na swój sposób wzrusza, bo pod tą zewnętrzną powłoką z efektownego hałasu da się usłyszeć głos przeprosin czy pretensji, że tak to brzmi.
A brzmi to jak współczesność, bardzo znajomo, jak dzień powszedni, rzeczywistość zalewająca nas masą komunikatów ze zredukowaną do banałów treścią [jak dziecięcy rysunek] opatrzoną sensacyjnymi nagłówkami [jak kontury namalowane pisakiem, przebijające na drugą stronę]. „TZIA” dowodzi, że wystarczy dużo mocnych bitów i umiejętnego operowania podniesionym głosem by stworzyć interesującą wypowiedź artystyczną. Bo rzeczywiście to, co proponuje Meg Myers na swojej nowej płycie jest interesujące, jest fajnym pomysłem, który ja osobiście odbieram jako krytykę tej pozbawionej subtelności i głębszych treści współczesności.
Nie jest to równa płyta, pierwsze utwory to praktycznie sam rytm i elektronika, potem, w utworze „My Mirror” wkrada się popowa melodyjność, następnie na moment wybijają się gitary („Ovaries Speak”) a w końcówce nawet smyki („Bluebird”). „TZIA” jest jakby poskładana trochę ze wszystkiego, nosi znamiona pewnego niechlujstwa i sprawia wrażenie oferowania łatwych rozwiązań. I to też brzmi jak świat, w którym żyjemy. W pewnym sensie jak coś, czego nie chcemy, jak na przykład twórczość multiinstrumentalistek, takich jak Meg Myers, które brzmią jak dzieła młodocianych twórców sampli. To nie jest krytyka płyty „TZIA”, bo uważam, że jej brzmienie jest celowe i jest dobrą realizacją pewnego twórczego zamysłu. Przyjemnie się słucha poszczególnych piosenek, w tym udanego coveru Linkin Park, ale po przesłuchaniu całej płyty zrobiło mi się smutno ze świadomością, że właśnie tak to jest.