Szczególnie brzmi ten utwór w sytuacji, w której nie można wyjść. Jak niespełniona obietnica, albo jak puste przechwałki, albo jak czysta drwina. Are you leaving? Are you leaving? Are you leaving? Are you leaving? – powtarzalna niczym echo Hania Rani zdaje się w tych słowach kpić podobnie jak Henry David’s Gun w „Not like Josef K.”: So where else now are you willing to go, sir ? (…) we know very well where to find you. W niezwykle spokojnej tonacji niemalże prawdziwej groźby mówią, że: „I tak nigdzie nie pójdziesz, i tak cię znajdziemy, i tak nic się nie zmieni”. Ten niespokojny dźwięk klawiszy w „Leaving” zdaje się przestrzegać: „i tak sobie nie poradzisz”.
I chociaż mowa tu o problemach, które są oczywiste. O przeciwnościach, z którymi nie można dyskutować, to jednak w jakimś sensie wierzy się, że to, co niemożliwe kiedyś stanie się prawdą. Muzyka Hani Rani jest jak zawsze bardzo prawdziwa i przekonująca.