Niczym w lunaparku, gdzie kolorowe żarówki migają z ogłupiającą szybkością, mamiąc łatwym szczęściem szybkiej rozrywki; niczym na karuzeli, kręcąc się w kółko albo na prochach śmiejąc się wciąż z tego samego – tak można się poczuć wsłuchując się w najnowszy singiel Pana Trupa „Yoko Yo Ono”. Takie lunaparki niejednokrotnie służyły za scenerię kina grozy, ponieważ jest coś przerażającego w rytmicznie migających żarówkach, karuzelach, z których nie można zejść w trakcie i głośnych śmiechach ludzi uszczęśliwionych łatwym szczęściem. I ta piosenka taka jest, bardzo prosta, wesolutka, rozrywkowa w pierwszym wrażeniu, ale w drugim – dość przerażająca, przez tą powtarzającą się, łatwą do zapamiętania melodię, która kręci się w kółko i jak na karuzeli zamyka słuchacza w kręgu, z którego nie może wyjść i w którym musi bawić się świetnie. Muzycznie jest to bardzo ciekawa kreacja.