Nowa produkcja zespołu Kwiaty, piosenka i teledysk, o tytule „Chleb, igrzyska”, to wcielenie w życie wielu dobrych i oryginalnych pomysłów. Już sam tytuł, złożony z dwóch rzeczowników jest czymś niespotykanym, a jeszcze w zestawieniu z nazwą zespołu, która też jest rzeczownikiem, wychodzi niemal jakiś dadaistyczny wers. Sugeruje on utwór liryczny o wielkiej celebrze, a tymczasem słyszymy coś w stylu skromniutkiej pioseneczki z łatwą melodią i tekstem, skutecznie zachęcającą do tanecznych podrygów – jest to fajny pomysł na użycie kontrastu i subtelnego dowcipu.
Ten dowcip jednak jest nieco gorzkawy. Bo wbrew pozorom to nie jest prosta, wesoła, przyjemna piosenka, ona posiada głębię i pewne przesłanie, które dobrze współgra z przedmiotami widocznymi w teledysku – zdezelowanymi albo bezużytecznymi rekwizytami pewnego statusu (zwłaszcza ta szabla). To jest kolejny dobry pomysł, na pogłębienie przekazu muzyki obrazem. A przy tym nagromadzeniu tych wszystkich pomysłów, nic nie jest tu przekombinowane, po prostu piosenka w sam raz fajna.
Zobacz również:
„Porcelana” Kwiaty
„Portugalia” Kwiaty
„Petek wiosną” Kwiaty
„Koniec Wakacji” Kwiaty