Ta muzyka zaatakowała mnie podstępem, ładując się sama w odtwarzaczu SoundCloud. W ciągu kilku sekund tak bezceremonialnie zawładnęła całą moją uwagą, że po chwili nie mogłam już przestać słuchać.
Chciałam napisać o „Magpie”, bo to ona zauroczyła mnie od pierwszych dźwięków. Ale potem znalazłam jeszcze 4 inne utwory tego samego wykonawcy, KHUSHI się nazywa, i nie potrafiłam zdecydować, który z nich jest najlepszy. „Magpie” ma wszelkie atrybuty singla – przepełnia dobrą energią , zapada w pamięć, łatwo się go nuci. „In The Sun” porywa wyrazistym i śmiałym (w porównaniu z pozostałymi piosenkami) rytmem. „Phantoms” ma ciekawą konstrukcję, a „When You Start” i „You Say” brzmią urokliwie melancholijnie. Polecam więc cały kanał KHUSHI’ego, zawierający materiał z epki.
Jest to tak piękna muzyka, że od dzisiaj „dodaję do ulubionych” i czekam na całą, debiutancką płytę, albo cokolwiek nowego, co ten człowiek/ ci ludzie stworzą. KHUSHI – trzeba zapamiętać.