Piękna muzyka o tajemnicy, krzywdzie, o ukrytej prawdzie. Nadchodząca po cichu z ukrycia, ale bardzo pewna siebie i stopniowo, regularnie nabierająca mocy. Silny wokal, dobry tekst i te rewelacyjne instrumenty dęte. Zestawienie charyzmatycznych pierwiastków, które powodują, że ta piosenka nie może zostać niezauważona, niezależnie od okoliczności w jakich się jej słucha. Chociaż nie przekracza stworzonej przez siebie pewnej zasłony tajemnicy, wręcz przeciwnie – subtelnym gestem zaprasza za nią. Jako zapowiedź nowego albumu („Between”) obiecuje wiele. Hipnotyzuje powtarzalnością tekstu i szaleństwem muzyki, tak że nie ma innego wyjścia – chce się całej płyty.
Zobacz również:
„Prawie Noc” Father Kong
„The Sunny, Dirty Days” Father Kong
„Between” Father Kong
„1999” Father Kong