„Odśwież koniec” Badyle

To jednak jest ekspresją humanizmu, idei romantycznej wiary w ratunek, co zaskakuje, bo nastój tego utworu ma dość industrialne zabarwienie. Jeden muzyczny motyw, który w kółko się powtarza budzi skojarzenia raczej z jakimś eksperymentalnym minimalizmem, tego się oczekuje, teledysk to potwierdza, aż tu nagle w ostatniej minucie utworu rozpoczyna się eksplozja poezji. Mam stąd wspaniały widok na obie tragedie na raz – to mój ulubiony wers.

Nie pasuje trudny, pozbawiony rytmu tekst, do schematycznej, rytmicznej muzyki. Ale w tej dziwności właśnie, w tym niedopasowaniu rozgrywa się cały sens tego utworu i jego specyficzne piękno. Piękno w ruinie, ludzkość w zagrożeniu, tragedia w schemacie codzienności – z takimi zagadnieniami, w moim odczuciu, każą nam zmierzyć się Badyle. I są przekonujący. Mierzę się, gdy tylko ich słucham.


Zobacz również:
„Święto Dziękczynienia” Badyle



 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *