Nowa epka Villagers of Ioannina City

Mój ulubiony grecki zespół nagrał nową epkę z dwoma utworami „Zvara” i „Karakolia”. Brzmią bardziej grecko niż to, co można usłyszeć na płycie „riza” i można traktować to zarówno jako plus, jak i minus tego wydawnictwa. Z jednej strony wyeksponowanie folkowych brzmień nadaje mu oryginalny charakter i wyrazistość, z drugiej strony odejście od swoistego międzynarodowego brzmienia psychodelicznego, eksperymentalnego rocka, w którym nieistotne są żadne konteksty kulturowe, może zniechęcić do tej epki „międzynarodowych” fanów. Bezsprzecznie jednak jest ona odważna.

Mam wrażenie, że przy płycie „riza” zespół testował trochę jak daleko może się posunąć w przemycaniu greckiego folku, żeby było to wciąż do strawienia dla melomanów z całego świata. Ich uznanie dla tej płyty okazało się ogromne. Tak więc, po fantastycznych recenzjach w prasie i wyprzedaniu całego nakładu „rizy”, można było zdecydować się na kolejny krok i „zaserwować większą dawkę Grecji” nagrywając epkę „Zvara/Karakolia”. Zauważmy, że wciąż wygląda to jak testowanie, bo to tylko epka i tylko dwa utwory.

Moim zdaniem test wypadł pozytywnie. Mogłabym słuchać całej takiej płyty. Z początku zniechęcał mnie ociężały wokal, taki zwalisty, niemelodyjny, ale dałam mu drugą szansę i przekonał mnie. „Karakolia” zwłaszcza jest niezwykłym utworem, mroczno-folkowym, ciężkim, a jednocześnie tak łatwo wpadającym w ucho. Dosłownie materiał na szlagier. Ja tam bym chciała, żeby coś takiego podbiło listy przebojów.


Zobacz również:
“Age of Aquarius” Villagers of Ioannina City
Villagers of Ioannina City „riza” – o greckim rocku
Wstęp do greckiego rocka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *