„The sun illuminated his face” poto&aby

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Trochę jak powtarzające się próby zaczynania od początku, które nie wiadomo jak się kończą ani czy do czegoś prowadzą (dwie minuty to za krótko, by przynieść rozwiązanie). Poprzedza je dźwięk chaosu cywilizacji. W zestawieniu z nim, zasadnicza część utworu „The sun illuminated his face” poto&aby brzmi jak porządkowanie czegoś. Powtarzające się frazy i długie dźwięki tworzą nastrój spokoju, chociaż ich barwa nie jest do końca kojąca. Ma się wrażenie, że zaraz usłyszy się znacznie więcej, zapowiada się coś, czego ostatecznie nie słychać. Ale do pewnego stopnia ten utwór brzmi dalej w wyobraźni.

Teledysk przedstawia Japonię sprzed kilkunastu lat, sprzed katastrofy w Fukushimie. Oglądając go, nie ma się jednak wrażenia, że to, co widzimy, to coś, co minęło i bezpowrotnie zostało zniszczone. Ma się odczucie odradzania. Ta muzyka, która jakby wciąż zaczyna się od początku, w zestawieniu z wciąż nowymi kadrami – scenami ilustrującymi codzienne życie, tworzy, w moim odczuciu, opowieść o nieśmiertelności. Zobaczymy czy ta teza się sprawdzi. W czerwcu ma być tej muzyki więcej, a nawet cały album „The window of his room”.


Zobacz również:
„The window of his room” poto&aby
Teledysk „Zboże już dojrzałe” poto&aby
Płyta „Zboże już dojrzałe” poto&aby
„Przestrzeń” poto&aby
„Na bagna” poto&aby

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *